Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No23 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

abym go będąc dzieckiem małem, nie zgubiła?...
— A oto... — odparł Jacquier, okazując ex-praczce medalik, jaki mu Bonichon przygotował.
Marya-Joanna wzięła go, obejrzała i odpowiedziała:
— Tak.. to ten sam... Czy pani Ligier z wydaniem, żadnej panu nie robiła trudności?...
— Żadnej.
— Schowam go, proszę pana i nigdy się z nim nie rozstanę!... Kiedy mnie pan poprowadzisz do mej matki?.
— Jutro... o jedenastej rano... punktualnie.
— Czy się pan z nią widziałeś?...
— Przychodzę od niej prosto... Uprzedziłem ją, że cię uściska jutro!... Oczekuje cię z niecierpliwością, której wypowiedzieć niepodobna.
— Ale pan, jak sądzę, nie powiedział nic takiego, o czem wiedzieć nie powinna?... — wybąkała młoda dziewczyna, spuszczając oczy i rumieniąc się ogromnie.
— Ani słowa... byłoby to nie tylko bezpożytecznem ale okrutnem i wstrętnem... Nie można narażać nieszczęśliwej kobiety na takie ciężkie strapienie... Nie wie nic a nic zgoła...