Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No22 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Więc znów dwadzieścia cztery godziny oczekiwania i trwogi...
— Pewność zbliżającej się radości, powinna dodać pani otuchy...
— Pan widziałeś już... pan już poznałeś, ten skarb mój jedyny... tę moję Joannę-Maryę kochaną?... Czy ładna?... czy wysoka?...
— I ładna i wysoka, szanowna pani?...
— Gdzie się znajduje?...
— W Bonneuil, w pobliżu Créteil.
— U kogo?...
— U pewnej praczki, która kształciła ją w swoim fachu...
— U praczki?... moje dziecko?... a to co znowu?...
— Racz pani zwrócić uwagę, że nie znano jej pochodzenia, nie domyślano się jej fortuny... Opieka publiczna spełniła poczciwie swój obowiązek, jak go spełnia święcie i zawsze. Chodziło jej i chodzi oto, aby dzieciom, które wychowuje, dać w rękę możność zarabiania pracą własną na życie.
— Źle się wyraziłam... przyznaję... źle się wyraziłam... i daruj mi pan... łaskawy panie... Jestem owszem prawdziwie i szczerze wdzięczną Opiece publicznej, że ochroniła dziecinę moję