Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No21 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Joubert zaniepokojony. Z kochankiem może?...
— Ale gdzież tam... Wyglądał na adwokata albo notaryusza... miał wielki portfel pod pachą...
— Nic pani nie powiedziała na wyjezdnem?...
— Tylko tyle, że klucz mi oddała.
— Dziwna rzecz!... myślał Joubert... Ten człowiek wyglądający na adwokata lub notaryusza, jest bodaj pełnomocnikiem opieki publicznej, upoważnionym do odstawienia Maryi Joanny z powrotem do Bonneuil.
Ma się rozumieć, że na to pytanie nie potrafił dać sobie odpowiedzi.
— Moja pani — odezwał się wciskając w rękę odźwiernej swoję kartę i sztukę dziesięciofrankową — masz no pani tutaj mój adres. Jak tylko panna Marya-Joanna powróci, daj mi pani znać w tej chwili... Będzie za to drugie jeszcze dziesięć franków.
— Zawiadomię pana niezawodnie.
Joubert ogromnie zaniepokojony, ogromnie zmieszany, wyszedł od oddźwiernej.
Nieobecność młodej dziewczyny mieszała mu wszystkie szyki, a jeżeli się przeciągnie, może wpłynąć na zupełne zatracenie jego planów.