Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No1 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Poszedł za ukochaną, jeszcze próbował coś przemówić:
— Błagam panią, nie rób mi śmiertelnej zniewagi przypuszczeniem, że cię obrazić chciałem. Od dnia kiedy cię po raz pierwszy zobaczyłem, kocham panią... Od tego dnia miałem jednę tylko jedynę myśl... jedno tylko życzenie, odnaleźć cię... zobaczyć i... powiedzieć, że nigdy młoda kobieta nie była goręcej uwielbianą, nie była szczerzej szanowaną i kochaną od ciebie... Toć to chyba nie zniewaga...
Klara nie zwolniła kroków, ale słyszała dobrze słowa Adryana, i uspokoiła się po mału.
Może nawet dałaby się była przekonać, ale spostrzegła, iż przechodnie gonitwę tę zauważyli i zaczęli spoglądać z ciekawością trochę ironiczną, co ją znowu zirytowało.
— Czy pan mnie chcesz zmusić, bym zażądała pomocy policyanta? — zapytała nie zatrzymując się wcale.


XXXIII.

Adryan przystanął i pomyślał:
— Dzisiaj mi odmawia i nie chce wysłuchać mnie, ale to nic... dowiem się gdzie mieszka — a jutro sprobuję zno-