Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No1 part05.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przychodzi jej może wysłuchać upokarzających oświadczyn nieznajomego, widzianego raz kiedyś przypadkiem na ulicy. Więc też odpowiedziała sucho:
— Zabraniam panu mi towarzyszyć!
— Mam pani bardzo wiele do powiedzenia:
— Ale ja nic nie mam do słuchania!
— Niechaj się pani nie obawia... Ani jednem słówkiem nie obrażę cię pani z pewnością.
— Bardzo proszę mnie opuścić!.
— Przez litość, wysłuchaj mnie pani... Błagam panią... Ja jestem człowiek uczciwy!..
Klara; zaczerwieniła się cała.
— Nie! — zawołała gwałtownie.
— Nie... Uczciwy człowiek, nie postępuje w podobny sposób, a ja nie zasłużyłam wcale na zniewagę jaką mi pan w tej chwili wyrządzasz... Raz jeszcze proszę pana... opuść mnie pan w taj chwili. Żądam tego...
Ani głos, ani głowa młodej dziewczyny nie pozwalały na replikę.
Adryan Couvreur, zasmucony, że został tak źle rozumianym i tak błędnie osądzonym, skłonił się Klarze i odszedł.
Sierota zaczęła iść tak szybko, jakby uciekała, malarz, nie chciał jednak stracić okazyi jedynej może.