Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No18 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— O czem pan myśli?... szanowny panie.
— Powiedziała pani... powtarzam jej własne słowa: „Panu będę winna moję fortunę... słuszną jest rzeczą abyś część onej otrzymał...
— Powiedziałam to i powtarzam z całego serca... zawołała Marya-Joanna. Jaką sumę, gdy otrzymam spadek, winną będę pana?...
— To od pani zależy zupełnie...
— Nie dam sobie sama z tem rady... nie miałam nigdy pieniędzy i zupełnie nie znam ich wartości. Wyświadczysz mi pan prawdziwą przysługę, jeżeli wyręczyć mnie raczysz..
— Czy nie byłoby zawiele, gdyby mi pani przeznaczyła sto tysięcy franków, posiadłszy z górą dwa miliony?...
— Zapewne że nie, szanowny panie, zapewne, że to nie będzie zawiele.
— Przygotuję zatem stosowny akcik który pani podpisać raczysz.
— Najchętniej szanowny panie... najchętniej... obu rękami...
— Jedną... zupełnie wystarczy!... zauważył śmiejąc się Jacquier.
I przedstawił Maryę-Joannę pani Jacquier, którą w kilku słowach poznajomił z sytuacyą.
W pięć minut powrócił do gabinetu.
— Tatusiu Bonichon — odezwał się do