Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No16 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kość w obejściu i ordynaryjność w ruchach, rażąco sprzeczna z urodą.
— Czy z panną Maryą-Joanną mam szczęście mówić? — zapytał Bonichon kłaniając się uprzejmie.
— Tak jest panie... ja jestem Maryą-Joanną. Co pan sobie życzysz odemnie?...
— Chcę pani prosić o chwileczkę posłuchania.
— Dla czego?
— Mam interes nadzwyczaj ważny.
— Jaki mianowicie?...
— Nie mogę tak na poczekaniu odpowiedzieć pani na to.
— Od kogóż pan jednakże przychodzi?...
— Od swego pryncypała, który jest pośrednikiem...
— Nie mam i nie chce mieć żadnych interesów z ludźmi podobnego gatunku... wszystko to licha warte, jak powszechnie wiadomo...
— Mój pryncypał jest wyjątkiem.
— Tem lepiej dla niego!.. Zkąd potrafił dostać mój adres?...
Bonichon nie był przygotowany na podobne zapytanie, ale odpowiedział rezolutnie.
— Opieka publiczna... proszę panią
Marya-Joanna zmieszała się. Rumiane jej policzki pobladły nagle.