Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No16 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mnie czasem i on również o kradzież?...
Czy i on nie zwątpi o mnie?... Czy nie stanę się dlań stworzeniem upodlonem i nikczemnem?... O, jakież straszne to wszystko!... Lepiej mi było umrzeć sto razy, niż doczekać się hańby takiej... A tymczasem jestem najzupełniej niewinną... Boże, Boże, dla czegoś mnie opuścił?...
Główka biednego dziewczątka zwisła znowu na piersi, wstrząsane łkaniem.
Drzwi celi otworzono.
Klara zerwała się na równe nogi.
— Oprzytomniałaś zatem?... odezwał się agent policyjny... No to daleko stało się lepiej, niżeliśmy przypuszczali... Zbieraj się zatem i marsz... Koszyk do sałaty już oczekuje...
Sierota chwiejnym krokiem wyszła z celi, a potem z aresztu.
Omnibus więzienny stał tuż przy trotuarze, a otaczali go ciekawi przypatrujący się i dowcipkujący.
Klara widząc, że jest wytykaną palcami i narażaną na szyderstwa przechodniów, zrobiła wysiłek i wcisnęła się do okrutnego wehikułu.
W godzinę potem zapisywano ją w prefekturze do regestru przestępców kryminalnych, przy czem owładnęła ją