Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No16 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nie... nie.. nie odczuwam żadnych zgryzot, niczego zgoła nie żałuję!.. Ta dziewczyna... stała mi w poprzek mej drogi i musiałem ją usunąć... To trudno... Każdy przedewszystkiem dla siebie!...
— A dyabeł dla wszystkich!... szepnęła śmiejąc się Lucyna. Musisz pan przyznać, że spisałam się doskonałe, żem ci usłużyła bardzo zręcznie — dodała głośno.
— Przeprowadziłaś pani interes, który się niemożliwym wydawał!... Uwielbiam cię!.. Jesteś prawdziwym złym geniuszem!...
— A zatem, załatwimy rachunki nasze...
— W tej chwili.
W pięć minut potem Lucyna Bernier wyszła z kantoru pośrednictwa przy ulicy Geffroy-Marie, z czekiem na bank kredytu liońskiego.
Powtórne omdlenie Klary było znacznie silniejsze niż pierwsze i ruch powozowy nie zdołał jej przebudzić.
Gdy po dobrej godzinie czasu, odzyskała nareszcie przytomność, znalazła się w jakiejś ciemnicy, pośród czterech ścian wilgotnych.
Była to cela aresztu, do którego została dostawioną, cela, w której oczekiwać miała na przybycie omnibusu