Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No16 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Co to za klucz?... — zapytał komisarz, chwytając za takowy.
— Od mieszkania... — odpowiedziała Klara, szczękając zębami.
— Zatrzymam go — rzekł komisarz, a następnie zwróciwszy się do dwóch policyantów dodał:
— Do aresztu.
Sierota zdrętwiała, zobaczywszy, że żołnierze ją otaczają.
— Do aresztu?... krzyknęła głosem rozdzierającym... Każesz pan mnie ciągnąć do aresztu!... Mnie każesz pan zatrzymywać!... O, panie, panie, ulituj się pan nademną... nie czyń mi pan tego... Pan mnie zabijesz doprawdy.. Zabijesz pan dziewczynę niewinną...
A widząc, że komisarz przekonany o jej winie pozostawał niewzruszonym, wyciągnęła błagalnie ręce do pani Thouret i padając na kolana wołała:
— Pani, na miłość Bozką, wstaw się za mną... Pani, ja nic nie jestem winną... ja nic a nic nie ruszyłam... ja taka tu byłam szczęśliwa... taką czułam głęboką wdzięczność dla pani!... Czyż nie znajdę słów, aby się usprawiedlić, aby panią przekonać?... Jestem najzupełniej niewinną, a chcą mnie aresztować... Chcą mnie wtrącić do więzienia... do domu poprawy... posadzić na ławie złodziejskiej... a ja nic nie jestem win-