Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No15 part20.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Nie panie... kotlety kładłam na patelnię... poszłam do kuchni, która jest od tyłu... Po chwili słyszałam, jak się drzwi od magazynu zamknęły, wtedy zawołałam na tę pannę, która przyszła po śniadanie... Ale jaką miała minę!.. zaraz wiedziałam, że musi się coś święcić... ale co?.. nie mogłam się domyślić...
— O! mój Boże! mój Boże!... wyjąkała sierota, załamawszy ręce, a spojrzenie miała błędne, — co ja zrobiłam, mój Boże, że mnie coś podobnego spotyka!...
— Rozumiem, — wyrzekł komisarz po chwili milczenia, — kradzieże bardzo często bywają spełniane w ten sposób... Zwykle spólnik czeka na ulicy... złodziejka otwiera drzwi, podaje mu zabrany przedmiot, a on z nim ucieka... Bardzo to proste i praktyczne.


XX.

— Ależ panie, tak nie jest, jak pan przypuszcza... — zawołała Klara. — Ja nic nie ukradłam... spólnika żadnego nie mam, ani go mieć nie mogę, bo nie zrobiłam nic złego!