Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No15 part19.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Klara orgnęła całem ciałem.
— To kłamstwo! — wykrzyknęła — nikt na mnie nie czekał.
Napomknięcie o Adryanie Couvreur ożywiło jej myśli.
— Milcz panna! — zawołał urzędnik rozkazująco.
Poczem, zwracając się do Rozalii, zapytał:
— O jakim to paniczu mówicie?... Jakże go zobaczyliście?...
— Panie komisarzu, oto tak było... Zamiatałam pokój pani na dole pod magazynem... Otworzyłam okno, ażeby kurz wyleciał i spojrzałam na ulicę, rychtyk kiedy wychodziła ta pani, co kupiła kapelusz... Szła ona w stronę bulwaru z kapeluszem w ręce... Wtedy jakiś młody facet, który przechadzał się po chodniku, jakby na kogoś czekał, podszedł do drzwi magazynu.
Rozalia zamilkła.
— I cóż potem? — spytał skwapliwie urzędnik, podrażniony przerwą.
— Potem drzwi się otworzyły i panna zaczęła gadać z facetem...
— A on czy wszedł do magazynu...
— Co do tego, nie umiem powiedzieć...
— Czyś widziała, że Klara Gervais dawała mu jaki pakiet?