Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No15 part16.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Wczoraj były wszak jeszcze te koronki. Widziałaś je panna sama!... Dziś nie ma ich jednakże... Oto fakt niezaprzeczony. Magazyn nie był odbity po oddaleniu się pani, a pani Thouret sama siebie okradać nie potrzebowała...
— Nie wiem, co i jak się stało, proszę pana, nie rozumiem nic tego wszystkiego... nic objaśnić nie potrafię... ja wiem to tylko jedno, żem jest niewinną... żem nie zdolną do kradzieży. Przyszła tu pani jakaś wczoraj, gdy byłam sama jedna w magazynie. Pokazywałam jej te koronki i kto to wie czy nie ona właśnie...
— A zatem, — przerwała pani Thouret — oskarżasz tę osobę, która tu przychodziła za kupnem kapelusza?...
— Nie, nie, proszę pani... ja nikogo nie oskarżam... ja się chcę obronić tylko sama...
— Kto to była ta pani?.. — zapytał komisarz.
— Nie znam jej wcale.
— Młoda czy stara?...
— Młoda... jak mi się zdaje...
— Jakto: jak mi się zdaję?.. Co ma znaczyć ta wątpliwość?.. Nie wiesz pani zatem na pewno co sądzić o latach owej pani?....
— Była zawoalowaną proszę pana.