Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No15 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

moim przybywa? To byłoby znalezienie się bardzo wspaniałe!...
— Wcale mi nie chodzi o kapelusz... odpowiedziała pani Thouret, zasiadając w fotelu.
— O cóż więc pani idzie?...
— O Klarę... pannę z magazynu...
— Nic a nic nie rozumiem...
— Prześlicznie mnie pani ustroiłaś!..
— Jakto?... co takiego?... racz się pani jaśniej tłomaczyć.
— Gdyby nie wstawiennictwo pani, byłabym jej z pewnością nie przyjęła i nie zostałabym też była z pewnością okradzioną!...
— Okradzioną?... krzyknęła Lucyna, udając doskonale zdziwienie.
— Tak jest niestety!.. Okradła mnie ta dziewczyna, ta łajdaczka... ladacznica...
— Co pani zginęło?..
— Dwa rulony koronek wartości przeszło trzy tysiące franków.
— Czyś pani pewną, że to ona zrobiła?..
— Fakta same mówią za siebie. Klara, wczoraj w niedzielę, była sama w magazynie i przyznaje sama, że koronki, których brak dostrzegłam dziś rano, pokazywała wczoraj jakiejś klientce przygodnej. O wpół do drugiej wysz-