Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No13 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Twarzyczka Klary jaśniała dziecięcą radością.
Adryan dumny ze swej pięknej narzeczonej, niósł głowę wysoko — a cała istota jego zdawała się mówić do przechodzących:
— Jeżeli pragniecie zobaczyć człowieka rzetelnie szczęśliwego, to popatrzcie się na mnie....
W lasku szli trzymając się pod ręce, długą szeroką aleją. Nie rozmawiali nic, pochłonięci całkowicie myślami o szczęściu swojem.
— Klaruniu — odezwał się nagle Adryan, my się zaraz pobierzemy, nie prawda?...
— Zaraz? — powtórzyła dzieweczka, której buziak znowu się oblał purpurą. Ależ... zaledwie... żeśmy się poznali przecie...
— E... ja cię znam już doskonale... mój ty skarbie jedyny — zawołał malarz. Jesteś dobrą, słodką. pracowitą, serdeczną... Potrzeba ci serca... uczucia... Bądźże zupełnie spokojna, tego ci nie zabraknie nigdy!.. Kocham cię i do śmierci kochać cię nie przestanę. Nie obawiaj się o to!..
— Czy tak?... czy naprawdę?...