Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No13 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Ja... ja... ufam... zupełnie... odpowiedziała, żywo zbliżając ramię swoje do ramienia Adryana i drżąc przy tem cała.
Młody malarz po chwili milczenia zapytał:
— Gdzie pójdziemy?...
— Gdzie pan sobie życzy, panie Adryanie.
— Nazywaj mnie swoim przyjacielem, proszę cię o to... To „panie“ krew mi wszystką w żyłach ścina!...
— Gdzie sobie życzysz, „mój przyjacielu.“
Adryan przycisnął czule rączkę Klary do piersi i rzekł:
— Jest już dosyć późno — a dnie są za bardzo jeszcze krótkie, abyśmy mogli się puścić na dalszą wycieczkę... Czy nie miałabyś nie przeciwko laskowi Bulońskiemu?...
— Nic a nic zgoła.
— A zatem pochodzimy po lasku i udamy się na obiad do Suresnes... Czy zgoda?...
— Prowadź mnie — zawołała z uśmiechem Klara. Ponieważ ci ufam, pójdę zatem gdzie ci się żywnie spodoba.
Omnibus zabrał oboje młodych do Maillot — a ztamtąd pociągnęli do lasku.