Nie powinno to być nie możliwem, skoro ogłoszone do sprzedania, niepowinno kosztować za bardzo dużo, boć maleństwo to takie.
Adryan zasypiał, usiłując uprzytomnić sobie dokładnie w pamięci szczegóły ogłoszenia, umieszczonego na ogrodowej bramie.
Myśli jego i podczas snu pracowały i gdy się ocknął nazajutrz, przypomniał sobie, że na karcie napisane było:
— Nie przypominam sobie jedynie nazwiska pośrednika, szepnął, ale gdy wiem ulicę i numer domu... to dam sobie radę przecie...
Adryan wyskoczył z łóżka, ubrał się pospiesznie, podążył na ulicę Geoffroy-Marie, przystanął przed domem numer 1, i udawszy się wprost do agencyj, którą my dobrze już znamy, zapytał jednego z pracowników Placyda Jouberta:
— Przychodzę szanowny panie, w interesie tej miniaturowej nieruchomości.