Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1889 No10 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nie i nic nie słyszała, co zaś do pokojówki, ta jak wyszła tylko jej pani, pobiegła zaraz w sąsiedztwo, gdzie ją pociągał ogrodnik, chłopak młody i ładny bardzo.
— Okna na drogę wychodzą, — mówiła sobie... zobaczę więc przechodzącą magazynierkę i zaraz do niej wyjdę.
Ale właśnie kiedy przechodziła Klara, tak była bardzo zajęta rozmową z pięknym ogrodnikiem, iż zapomniała o wszystkiem.
Nie doczekawszy się nikogo, Klara przeszła przez ogród i skierowała się wprost ku willi.
Zastała i tu również drzwi otwarte.
Weszła do pokoju i zawołała dość głośno:
— Czy niema nikogo?
Żadnej nie odebrała odpowiedzi.
Dwa razy powtórzyła pytanie i dwa razy bez żądnego skutku.
— Nie podobna jednakże, ażeby dom był pusty, lubo nic nie zamknięte... — pomyślała sierota.
Po prawej stronie drzwi były.
Wzięła za klamkę, otworzyła, weszła do salonu i ujrzała jakiegoś pana śpiącego na kanapie z twarzą do ściany zwróconą.
— Proszę pana... — przemówiła.