Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No296 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

w bramę przez którą Placyd Joubert musiał przechodzić.
Po czwartej dopiero ukazał się ten ostatni, z miną zawiedzioną, z twarzą bardziej niż zwykle zasępioną.
— Nie kontent widocznie z rezultatu poszukiwań, pomyślał Bonichon. — Gdzie też teraz się uda?
Joubert powrócił na ulicę Geoffroy-Marie.
Szpieg odprowadził go pod samą bramę i powrócił do kantoru.
— No i cóż? — zawołał Jacquier — dowiedziałeś się pan czego przez te trzy dni?...
— Opowiem wszystko porządkiem, jeżeli pan pozwoli... odrzekł Bonichon, wyciągając notatnik z kieszeni.
— Po za wczoraj nic się niedowiedziałem... Wczoraj wyszedł Joubert z domu o dwunastej i udał się na ulicę Buci do adwokata Lamarcha... Co tam robił nie wiem, ale gdy siadał następnie do powozu, zdawał się być okrutnie rozsierdzionym... mówił coś do siebie z widocznem oburzeniem. Powóz przywiózł go znowu na ulicę Geoffroy-Marie, a w niecałe dwadzieścia pięć minut potem, jeden z jego urzędników, pełniący przy nim takie same jak ja przy