Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No295 part07.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kazał się zawieźć do biura opieki publicznej.
Skoro tylko powóz do którego wsiadł, ruszył z miejsca, drugi powóz stojący od godziny blizko po drugiej stronie ulicy, wprost domu Nr. 1, ruszył także i w pewnej odległości powlókł się za pierwszym tą samą drogą.
Powiedzmy od razu, że w tym drugim powozie siedział Bonichon, agent Jacquiera, adwokata z ulicy Bleu, skrytego wroga swojego kolegi z ulicy Geoffroy-Marie.
Bonichon wyskoczył na trotuar w chwili, gdy Placyd wysiadał z powozu i urządził się w ten sposób, iż obaj razem stanęli przed mieszkaniem odźwiernego.
Bonichon udając, że czyta listę lokatorów, pilnie nadstawił uchu.
— Przychodzę na audyencyę do pana dyrektora — odezwał się Joubert.
— Masz pan wezwanie?..
— Oto jest.
— Proszę pójść dalej i oddać to woźnemu.
W pięć minut Joubert, wprowadzonym już był do gabinetu dyrektora.
— Opowiem mój interes w krótkości — rzekł, wyciągając z kieszeni papiery w które się zaopatrzył. — Oto cała rzecz: Jestem uniwersalnym spad-