Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No295 part02.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Jakto! — wykrzyknęła... wychodzisz?...
— Tak jest kochana pani... wyciągnął mnie ten list, jaki odebrałam... Wszystko mi się zdaje, że chcą mi ofiarować miejsce i to w pierwszorzędnym magazynie...
— Aha! a więc nie tracił czasu, ten pan, co tu był wczoraj!
— Jaki pan?... spytała Klara zaniepokojona trochę.
— Sekretarz jakiejś bogatej a dobroczynnej osoby... Wypytywał o twoję konduitę i środki utrzymania, ażeby ci przyjść z pomocą, jeżeli na to zasługujesz... Naturalnie objaśniłam go jak potrzeba i otóż już widać skutek...
— Ktokolwiek się mną interesuje, błogosławić mu będę z głębi serca!... do śmierci mu wdzięczną pozostanę, wykrzyknęła Klara z zapałem.
— Wdzięczność jest wielką cnotą, ale kto wie czy jak powrócisz, będziesz już potrzebować miejsca...
— Zawsze według tego co się śniło kochanej pani...
— Możesz się śmiać ze mnie, moja koteczko, ale ja co wiem, to wiem... Zobaczymy te zresztą niezadługo wszyscy.
Czy prędko wrócisz?
— Kazano mi przyjść pomiędzy dzie-