Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No294 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

stronę ulicy do owocarki, gdzie za kilka sous kazała sobie nalać bulionu.
Miała chleb wczorajszy, przygotuje więc sobie talerz zupy i będzie miała śniadanie.
Gdy powracała na swoje piąte piętro, odźwierna ukazała się na progu z listem w ręku.
— Zatrzymaj no się chwilkę, przemówiła do Klary... bo jest tu list do ciebie. Przyniósł go listonosz zaledwieś tylko wyszła.
— Dziękuję kochanej pani.. odpowiedziała zaczepiona, biorąc list ów do ręki.
— Idziesz już na górę?
— Tak... muszę pośpieszyć ze śniadaniem i usiąść znowu zaraz do roboty.
— Nie wyjdziesz już wcale rano?
— Nie... Wieczorem dopiero pójdę odnieść kapelusze do magazynu i zabrać inne...
— Ba!... kto wie, czy nie zmienisz zdania do wieczora?... rzekła stróżka, mająca wielką ochotę powiadomić swoję lokatorkę o nowinie, jaka się gotowała.
— Zmienię zdanie do wieczora? powtórzyła Klara — a to zkąd i dla czego?... Nie rozumiem pani wcale...
— Nic to nie szkodzi, zrozumiesz mnie później za to...