Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No293 part16.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dej kobiecie przyjść do słowa... Uczyń pani niemożliwem to małżeńtwo niedorzeczne, a dam ci sto tysięcy franków...
Oczy Lucyny zabłysły na nowo, ale tą razą z chciwości.
— Sto tysięcy franków!... mruknęła! — Pan mi na prawdę sto tysięcy franków ofiarujesz?...
— Tak pani...
— A kiedy wypłata?
— W chwili gdy dziewczynę o jakiej mówię uwieżą jako złodziejkę.
Lucyna podniosła się i zaczęła chodzić pomieszana.
Gwałtowną walkę toczyła pomiędzy chciwością a oburzeniem, że jej coś podobnie nieuczciwego zaproponowano.
— Chciwość zwyciężyła.
— Dobrze!... rzekła zatrzymując się przed Placydem. — Zgadzam się... pod warunkiem, że mi pan dasz zgóry połowę sumy obiecanej. Jeżeli dostanę zaraz pięćdziesiąt tysięcy franków, to daję słowo honoru, iż zacznę działać — i to działać szybko... a energicznie...
Zaznaczamy mimochodem, że Lucyna mówiła to bez żadnego wahania i najnaturalinej w świecie, że z pewną powagą dawała słowo honoru, tak dziwnie brzmiące w jej ustach.