Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No292 part04.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Uważał to za szaleństwo, ale że było mu ono niezmiernie miłe, nie starał się otrząsnąć z niego.
I stało się jedynem jego marzeniem odnaleźć tę, którą ukochał.
Bardzo pracowity i inteligentny, zarabiał, jak już o tem wiemy, bardzo dużo, a że był sam jeden, bez żadnej rodziny zrobił więc oszczędności, skromne wprawdzie, ale pozwalające bez obawy spoglądać w przyszłość.
— Że jest uczciwą przysiągłbym na to, — mówił sobie myśląc o Klarze — Taka anielska, bolesna twarzyczka kłamać z pewnością nie umie... Gdybym ją odnalazł, podzieliłbym się z nią tym com sobie zdobył pracą... Pracowałbym za dwóch i zdaje mi się, że przyjemniej i pilniej...
Ale nagle uczuł, że mu, się serce ściska.
— Kto wie czy ją odnaję — myślał i zaczynał płakać, jak i wtedy gdy to opowiadał swoim towarzyszom. Wesołe chłopaki nie śmieli nawet żartować sobie z niego.


∗             ∗

Placyd Joubert, jakeśmy to powiedzieli, czekał na odpowiedź na prośbą wniesioną do dyrektora opieki publicznej, o wyznaczenie mu audyencji.