Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No291 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Zakochałeś się zatem nieodpowiednio... Może w mężatce... i mąż zazdrośnik...
— Nie.
— Może w kobiecie, która nie rozumie uczucia bez pieniędzy.
Adrian wzruszył ramionami.
— Czyż bym zdolnym był kochać taką, — odrzekł pogardliwie. — Czyż bym się zgodził na miłość kupioną, gdybym nawet miał czem płacić za nię?..
— No więc w kim że u licha?.. W panience uczciwej, dobrze wychowanej, której ci odmawiają.
Couvreur zaprzeczył głową.
— Ani jedno, ani drugie, ani trzecie...
— A niech mi kot wygryzie język, jeżeli nie bredzisz mój stary...
— Mówiłem wam, że zwaryuję... więc może już zwaryowałem... — odezwał się Adrian. — Tę, którą kocham, spotkałem na ulicy. Dziewczątko to słabe, blade, drzące z zimna w leciutkiem ubraniu, oznaczającem wielki niedostatek, nędzę, cierpienie... Odtąd nie widziałem jej więcej...
— Trzebaż ją było zobaczyć do licha...
— Zobaczyć?.. A jakim że sposobem?.. kiedy nie wiem ani gdzie mieszka, ani jak się nazywa...