Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No291 part09.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

myca.. Doprawdy, tobie coś jest mój chłopcze...
— Ależ nic zgoła...
— Ależ nie udawaj!.. Robisz nam wielką przykrość braciszku, bo od pewnego czasu zaniedbujesz nas zupełnie!..
— Zawsze żyliśmy razem... Teraz kiedy my idziemy w jednę, ty uciekasz w drugą stronę...
— Przy śniadaniu nie powiesz nigdy nic wesołego... a tu... machasz szczotką z zaciśniętemi jak niedźwiedź zębami, kiedy dawniej ożywiałeś zawsze pracownię, zapełniałeś ją śmiechem swoim i twojemi dowcipami. No, gadaj no, co tobie?..
— Nic mi nie jest...
— Możeś słaby?
— Boże uchowaj!..
— No więc cóż ci się zrobiło?.. Możeśmy ci jaką przykrość wyrządzili?.. gadaj zaraz... cóż to nie uważasz nas za przyjaciół?..
— Nie mam wam niC do wyrzucenia, wiecie dobrze, żem zawsze szczerym waszym przyjacielem...
— Ale masz jednak jakieś widocznie zmartwienie...
Adrianowi sprawiały boleść te pytania, z serca widocznie pochodzące.