Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No289 part14.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zaufania... Rozpoczynam od dziś poszukiwanie.
— I będziesz mnie pan powiadamiał o rezultatach, nieprawdaż?...
— Będzie to najpierwszym i najmilszym... Skoro tylko natrafię na ślad, zaraz dam znać szanownej pani.
— Idź pan zatem i niech Bóg błogosławi, niech kieruje twoimi krokami!...
Placyd Joubert opuścił niewidomą, odprowadzony przez Teresę, która, zamknąwszy za nim drzwi, powróciła do swojej panienki.
— Ach! droga kochana pani, — odezwała się z miną wystraszoną, — cóż to za monstrum z tego człowieka. Już sam wzrok jego budzi odrazę. I to tej obrzydłej twarzy powierza pani swoje interesa?...
— Nie trzeba nigdy sądzić z pozoru moje dziecko — odpowiedziała niewidoma.
— Gdyby był tylko brzydki, to nic, ale on ma okrutnie niedobrą minę... Oczy zezowate, spojrzenie fałszywe...
— To wszystko niczego nie dowodzi... Pan Joubert został mi poleconym przez pana Davida, u którego byłyśmy wczoraj, i pomimo jego brzydoty, o jakiej mi mówisz, ufam mu najzupełniej.