Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No286 part06.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i mam zupełną racyę!... Na życie trzeba się zapatrywać rozumnie, syntementa torby sieczki nie warte!...
— I ja tak dawniej myślałem!... ale teraz, od czasu jak jestem zakochany...
— No, ale nareszcie... któż jest ta kobieta, co ci tak w głowie przewróciła, co ci raczej wypędziła z mózgownicy tę odrobinę sensu, jakąś tam posiadał?...
— To sierota... istota biedna, wątła i słaba, której przywrócę zdrowie, dając majątek i szczęście... Zdaje mi się, że będzie to dobry uczynek, nieprawda ojcze
— Jak się nazywa ta sierota?
— Klara Gervais...
Joubert aż podskoczył.
— Klara Gervais!... powtórzył ze źle poskromnioną złością... Ta dziewczyna z przedmieścia... ta nieszczęśliwa szwaczka, co wyszedłszy ze szpitala, nie ma ani sukienki, ani chustki, którąby mogła zarzucić na siebie! Miałem cię zawsze za głupca, ale teraz widzę, żeś waryat najzupełniejszy...
— To ojciec znasz Klarę? — — wyszeptał zdziwiony Leopold.
— Zmam! znam! i dla tego właśnie, że ją znam, nie mogę pojąć twojej słabości do tej dziewczyny, nie ładnej, wynędzniałej, bez dystynkcyi i dyszącej