Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No285 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

odpowiedział Placyd pieszczotliwie, wpatrując się w syna z troskliwością — zdrów jestem... a ty?
— On! ja, wiesz ojcze, trzymam się zawsze jak lew, jestem w kwiecie wieku... — Mam dobre nogi, dobre oczy, dobry żołądek... muskuły z żelaza i nerwy kauczukowe, czyli, że nic mi nie brakuje...
— Jednakże, zawsze pokasłujesz trochę...
— Nie ma o czem mówić... rosnę...
— Obawiam się, abyś nie nadużywał przyjemności...
— Ja niczego nie nadużywam!... Nie robię nic nadzwyczajnego, żyję jak wszyscy moi towarzysze, lubo oni daleko są słabszej kompleksyi odemnie...
— Że często przepędzasz noce w klubie...
Wetuje to, wysypiając się we dnie...
— To niezdrowo... — Sen we dnie, to wcale nie to, co w nocy...
— Basta!.. Daj ojciec pokój temu wszystkiemu, to głupstwo... do życia potrzebny ruch... czynność... fantazya...
— Obawiam się właśnie, ażeby nie zanadto było w tobie fantazyi... Chciałbym cię widzieć poważniejszym...