Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No284 part14.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

chany, popychany i wyśmiewany przez kolegów, skończył jednak mimo szyderstwa i świetnie i prędko.
W ósmym roku pisał już doskonale a rachował bez zarzutu.
Malec zrozumiał też niebawem, że ta jego wyższość moralna, powinna mu zapłacić za brzydoto fizyczną. — Dzieckiem jeszcze prawie, kradł ojcu dwieście franków i uciekł do Paryża. Tu szukał sobie jakiego zajęcia, ale nie mógł nic znaleźć od razu i doszedł do takiej nędzy, iż musiał rękę wyciągać po kawałek chleba. — Jego brzydota, przydała mu się w tym razie, jałmużnę sypano mu obficie. — Prowadzić dalej to rzemiosło, byłoby bardzo łatwo, ale karyera żebracza nie podobała się Placydowi wcale. — Jego duma wyżej sięgała, pragnął być czemś na świecie, to też odkładał sporą liczbę miedziaków i srebrnych pieniędzy jakie dostawał, i czekał okazyi. Przypadek posłużył mu szczęśliwie.
W owym czasie gdy żył z dobroczynności publicznej, istniało już przy ulicy Geoffry-Marie na pierwszem piętrze biuro interesów, połączone z kantorem stręczeń. Utrzymywał je człowiek pewien dziwnie zręczny i obrotny w swoim zawodzie.
Młody tureńczyk zrealizowawszy o-