Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No284 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przez tajne za obiciem przejście, udał się do swojego apartamentu.
W ładnie urządzonej sali jadalnej nakrycie juź było gotowe, a stara służąca, dobrze jeszcze wyglądająca, czekała na rozkazy.
— Pan Leopold był tutaj dzisiaj rano... — rzekła, stawiając pasztet z wątróbek przed panem.
— Ah! — odrzekł Joubert z radością, w oczach, — jakże się ma kochane dziecko.
— Trochę mizerny... jak zwykle...
— Przytem kaszle jakoś...
— Tak... tak... wiem, ale nie obawiam się tego wcale... rośnie i dla tego kaszle...
— Dla czego nie zaczekał na mnie ze śniadaniem?..
— Powiedział, że mu pilno i że przyjdzie dziś wieczorem.
— Przyjdzie dziś wieczorem, a to bravo! — wykrzyknął rozpromieniony ojciec — W razie postaraj się o porządne menu... Wiesz, że Leopold jest smakoszem...
— Może pan być zupełnie spokojny... Zaraz się sama wszystkiem zajmę...
Służąca wyszła do kuchni po potrawkę z kaczek, a Joubert, pozostawszy sam, mówił do siebie: