Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No282 part14.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Czy nie wiadomo co się z nimi stało?... dopytywała niewidoma z sercem boleśnie ściśniętem. Czy pan szanowny nie badał tego?.. czy się nic o tem nie poinformował?...
— Udałem się pod Nr. 154 na ulicę Roquette proszę pani...
— No więc zapewne osiągnąłeś pan jakieś objaśnienia?...
— Objaśnienia dosyć smutne... Przypuszczają — bo zastrzegam, że to wszystko przypuszczenia tylko, że oboje małżonkowie.. i mąż i żona... zostali zabici podczas komuny...
— Ale córka moja... Ale Joanna Marya? — zawołała Paulina de Rhodé z przestrachem łatwym do zrozumienia.
— Dziecko zaginęło tak samo jak ci którzy się niem opiekowali... Od mieszkańców dzielnicy, żadnego pod tym względem nie można się domacać śladu...
Ociemniała pobladła śmiertelnie.
— Zatem — wypowiedziała głosem drżącym i załamując ręce — po szesnastu latach cierpień, mąk i tortur, zjawia się promyk nadziei wśród ciemności grobowych, przez które jestem pochłoniętą za życia; zdaje mi się żem już, już na tropie do odnalezienia córki i wszystko przepada w jednej chwili... Ułudny to więc był pobłysk nadziei!...