cha! nad tem obradować nie ma potrzeby. Los musi wziąć ten tylko, komu się śniła wygrana, bo on jeden ma tytuł do tego!.. No, Adryan, masz tutaj moje pięć susów...
— I moje...
— I moje...
Młody człowiek wziął siedmdziesiąt pięć centimów, dodał do tego część swoję, co razem złożyło franka i wkroczył do dystrybucyi w towarzystwie przyjaciół.
Za kontuarem wysiadywała jakaś podstarzała, chuda jejmość z nosem spiczastym, z fizyognomią zgorzkniałą.
— Proszę bilet na loteryę tunetańską — rzekł skłoniwszy się uprzejmie Adryan. — Proszę tylko pani, jeżeli ją to za zbyt nie utrudzi, dać mi numer na który wyjdzie główna wygrana...
Zamiast roześmiać się z tego żartu, zwyczajnego ale nie obrażającego, pani kupcowa burknęła:
— Cóż to, kpisz pan sobie czy co?... Gdybym to wiedziała to bym z pewnością zachowała...
— Miałabyś pani najzupełniejsze do tego prawo, szanowna i kochana pani, że jednak nie wiesz pani, zrób mi zatem tę, przyjemność i mnie go ofiaruj!... Czy wolno wybierać z paczki?... — mówił młody człowiek, sięgając
Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No280 part13.png
Ta strona została skorygowana.