Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No279 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pracowni, którą musiałam opuścić. Po dwumiesięcznej nieobecności, może już kogo innego przyjęto...
— Trzeba mieć ufność w Bogu, moję dziecię...
— O! pani droga, gdybym nie miała w sobie wiary i nadziei, z pewnością już bym nie żyła.
— Czyś już zupełnie przynajmniej wyleczona?...
— Prawie zupełnie, ale sił nie mam jeszcze wcale. Ciągle nogi drżą podemną... Ciągle zdaje mi się, że upadnę... Ta droga bardzo nużąca była... Przyszłam pieszo z przedmieścia świętego Antoniego... Tam, w tamtej dzielnicy byłam w szpitalu.
— Biedne dziecko!... Przybyłaś tu za interesem...
— Otrzymałam wezwanie od notaryusza... I z powodu tylko tego wezwania poprosiłam aby mnie wypisano, bo miałam jeszcze przez kilka dni pozostać...
— Może to ważny jaki interes?
— Nic nie wiem proszę pani... W wezwaniu nic zgoła nie powiedziano... Zażądano abym przybyła i nic a nic więcej.
W tej chwili zarządzający kancelaryą