Strona:PL Wielki los by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No279 part03.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Dziękuję ślicznie.
Teresa powróciła do pani i poprowadziła ją ku schodom, podtrzymując z tą serdeczną czułością, z jaką córka tylko, matce służyć może.
Gdy znalazły się na piętrze, służąca pociągnęła za dzwonek u drzwi, zaopatrzonych w tabliczkę z napisem: „Notaryusz“ i wprowadziła ociemniałą do izby obszernej zastawionej biurkami, przy których siedziało z pół tuzina dependentów
Na lewo znajdował się pokój zarządzającego kancelaryą, na prost gabinet samego pana David, notaryusza.
Kilkanaście osób siedziało na ławkach i oczekiwało spokojnie.
Zauważywszy wchodzącą ociemniałą ijej chód chwiejny, mimo podtrzymywania przez służącą — jeden z dependentów, najmłodszy, zerwał się od biurka, podszedł ku dwom kobietom i odezwał się uprzejmie.
— Czem możemy służyć paniom?...
— Panienka otrzymała list od pana notaryusza — odparła Teresa.
— A!... to co innego — rzekł dependent — a w jakim interesie?...
Niewidoma wyciągnęła z kieszeni kopertę i podając ją na chybił trafił, rzekła:
— Bądź pan łaskaw to zobaczyć.