Strona:PL Waleria Marrené-Pensjonarki 029.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i przytoczyłam na poparcie parę przykładów, a przecież żadnego nie wymyśliłam...
Niemal urągliwie zwracała się do trzech towarzyszek, one zaprzeczyć jej nie mogły.
— Kociu, zawołała smutnie panna Bronisława, widzę, że znowu wyrządziłaś rozmyślną przykrość koleżankom i temu biednemu, strapionemu dziecku.
Kocia słuchała z noskiem do góry i z zupełnie obojętną minką, jakby ta uwaga jej się nie tyczyła, chociaż przygryzała wargi, jakby powstrzymać się chciała od pokazania tego, co czuła.
— Wiem, że jesteś zdolną i pilną, mówiła dalej nauczycielka i że w to ufasz; są to zalety, które przecież mogłyby iść w parze z zaletami charakteru. Gdybyś przez dobre serce nie była przyjemną dla drugich, jeszcze powinnabyś to czynić przez rozum, bo bez przyjaźni ludzkiej nikt obejść się nie może. Powiedziawszy to, panna Bronisława miała odchodzić, ale ja zatrzymałam ją z płaczem.
— Ja nie chcę tu zostać, zawołałam, ona znowu śmiać się będzie ze mnie, niechaj jej pani zabroni.
Panna Bronisława przecież nie uczyniła tego.
— Nikt nie może zabronić śmiać się z tego, co mu się śmiesznem wydaje, odparła, bo choćby się nawet słów zabroniło, śmiech leży