Strona:PL Waleria Marrené-Nemezys 080.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

odpowiedzialności. Oni to stanowią tę owczą falangę, chwiejną jak podmuch wiatru, potępiającą wszystko czego nie rozumié, idącą ślepo za każdem powodzeniem, głupią, a tém samém i złą prawie zawsze. Mówiliśmy o niéj przed chwilą. Ta falanga, to tak zwany świat, istota nieujęta, a wszechobecna, najomylniejsza, a jednak wydająca nieodwołalne wyroki, ślepa i głucha dla tych co jéj schlebiają, a mająca dla innych wzrok ostrowidza, podnosząca drobnostki do olbrzymiéj miary, a przebaczająca najohydniejsze zbrodnie — świat, postrach słabych.
Te ostatnie słowa wryrzekła z nieopisanym wyrazem pogardliwéj litości.
I znowu poznałem, że i ja do rzędu tych słabych należę; bo chociaż przez ciąg długiego życia nieraz dotknąłem się niesprawiedliwości świata, przecież nie przeszło mi nigdy przez myśl podawać w wątpliwość téj potęgi, istniejącéj rzeczywiście tylko postrachem i nikczemnością swych ofiar.
— A jednak, wyrzekłem nieśmiało, bo zrozumiałem że znajduję się w obec istoty różnéj o całe niebo od tych co je znałem dotąd, — a jednak przeciw prądowi płynąć niepodobna.
Spojrzała mi w oczy z rodzajem urągania, jakie w pewnych stanowczych chwilach silni mają dla niedołężnych.