Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 329.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

minął pomiędzy domownikami powołanemi do przysięgi, Rozalię Polińską, której następne zeznanie, stanowiło ważną część oskarżenia. Fakt ten dawał koniecznie wiele do myślenia, i nasuwał podejrzenie wspólnictwa, którego wdowa i jej dzieci stały się ofiarami.
Akt ten nie oszczędzający nikogo, sięgający zuchwale do zdarcia pozorów fałszywej uczciwości, został złożony w sądzie kryminalnym, według wszelkich wymagań prawa.
Wkrótce grom uderzył w spokojny na pozór dom kapitalisty, pod postacią sądowego wezwania. Wprawdzie po rozmowie z Konradem mógł się on tego spodziewać, a jednak gdy pierwsze wrażenie sprawione jego obecnością minęło, Herkner wmawiał w siebie otuchę, której nie miał na prawdę.
Sądząc drugich według siebie, chciał wierzyć, iż dowody o jakich mówił adwokat, istniejąc tylko w jego wyobraźni, stanowiły sposób przerażenia go i wyłudzenia ustępstw. Zresztą testament Skalskiego, jeszcze nie mógł być wcale uważanym za ostateczne potępienie. Rozbierając po szczególe zarzuty czynione mu przez Konrada,