Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 210.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ty bo jesteś przebaczeniem samem — odparł z pewną goryczą.
— Przekonałam się — mówiła dalej — iż skoro spełni się złe jakie, łatwiej jest winy szukać w sobie niż w drugich, bo tę możem naprawić, a tamto nie jest w naszej mocy.
— Nie mogę się na to zgodzić, bo czyż ty byłaś winną Kazimiero, w tem wszystkiem co cię spotkało?
— Nieświadomość w skutkach swoich równa się najcięższej winie — odparła ze smutnym uśmiechem — na tem opiera się harmonia i przyszłość ludzkości, więc źle wybrałeś swoje porównanie.
— Walka z tobą na tę broń jest nierówną, masz w sobie słodycz gołębia.
— Łatwiej daleko przebaczyć niż nienawidzić, zresztą czyż złość i ciemnota nie jest największem nieszczęściem.
— Możemy przebaczać osobiste krzywdy, ale mamy obowiązek nienawidzić głupoty i podłości, powinniśmy walczyć wszędzie gdzie napotkamy ich wcielenie jeśli już nie dla siebie, to dla ogólnego dobra.
Mówił to z zapałem, jak człowiek który co dzień mierzy się oko w oko z temi wrogiemi ży-