Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 183.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Czy tak — powtórzył z przyciskiem — ha! jak będziem chcieli, to może i dowody się znajdą, chociaż Herkner z Horyłłą trzymają się za ręce.
Frazes ten świadczył iż Strzygalski nie chwalił się bynajmniej mówiąc iż z obowiązku wszystko wiedzieć musi.
Z kolei Konrad zmierzył zdziwionym okiem niepozorną figurkę stojącą przed nim.
— Panie Strzygalski — zawołał — dostarcz mi ich, ta kobieta z dziećmi jest w nędzy.
— Gdy tym czasem Herkner kupił nowy dom, a Horyłło....
Machnął ręką właściwym sobie ruchem....
— Ha — dodał wzruszając ramionami — alboż to raz tak jest na świecie, ten co nie umie użyć ma wszystko, a ten który potrzebuje na prawdę, mrze z głodu, już tutaj taka sprawiedliwość.
Filozofia Strzygalskiego nie była bardzo głęboka i ograniczała się na czystej obserwacyi faktów nie wchodzącą w ich przyczyny.
— Co pan wiesz? — spytał Konrad schodząc z dziedziny abstrakcyi na praktyczne pole.
Ale jasne i kategoryczne odpowiedzi, nie były wcale w obyczaju agenta, więc wyrzekł.