Strona:PL Waleria Marrené-Mąż Leonory 097.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— To prawda, zawołałem draśnięty niemi coraz bardziej: zkąd znasz ją pan tak dobrze?
Doktor uśmiechnął się.
— Alboż to trudno, odparł, poznać tę kryształową naturę? Zresztą znalibyśmy ludzi źle bardzo, gdybyśmy czekali, aż nam ich okoliczności odkryją; okoliczności są zawsze tylko wypadkiem, duch i serce człowieka zasadą, wypadek zależeć może od trafu, a zasada pozostaje niezmienną.
— Jakto? spytałem zadziwiony tym nowym sposobem sądzenia, chcąc może odwrócić kierunek rozmowy, która mi ciążyła.
Ale Władysław ciągnął dalej ideę swoją, nie odwracając oczu ani myśli od Anielki,
— Patrz pan, czy ta kobieta w zawiązku nie jest żywym ideałem domowego ogniska? Czynna, łagodna, kochająca z zapomnieniem siebie i szczęśliwa w tem zapomnieniu, to prawdziwa towarzyszka życia dla człowieka serca i myśli. A jednak niech zamiast niego stanien a jej drodze jakiegobądź rodzaju nikczemnik, niech zdobędzie to szlachetne serce, a cnoty, do których stworzona, nie rozwiną się wcale lub rozwiną w sposób fałszywy, obrócą się może przeciwko niej samej, bo koniecznym warunkiem jej istnienia jest zatopić się całkiem w istocie ukochanej. Czyż przez to wartość jej moralna byłaby mniejszą? czy mniej cenne wysokie przymioty, że na złe wyzyskiwane być mogą?
— Mówisz pan o mojej kuzynce z prawdziwym entuzyazmem, wyrzekłem z tajoną goryczą.