Strona:PL Waleria Marrené-Jerzy i Fragment 098.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
LIST XIV.
HENRYK DO JERZEGO.

Nie wiem co się dzieje w sercach i myślach ludzi z którymi przestajesz; nie wiem jak daleko zakreśliłeś sobie granice obowiązku; ale sądzę, żeś go już spełnił. Jerzy! ja mam tylko jedno słowo dla ciebie: wracaj! wracaj! Cierpicie może wszyscy, ale ty jeden cierpisz za siebie i za drugich, ty jeden umiesz zdawać sobie sprawę jasną z położenia, ty jeden nie możesz mieć nadziei, bo postawiłeś niezłomną wolę pomiędzy sobą a szczęściem. Nie bądź bezpotrzebnie okrutnym względem samego siebie. Uczyniłeś już wszystko co uczynić miałeś: rozdarłeś do krwi serce swoje, a nie nakarmiłeś niem nikogo. Pamiętaj że siły ludzkie mają pewno granice, że chwila jedna już nie upadku, ale zbezsilnienia, a stracić możesz owoc poświęceń swoich. Wracaj do nas! Dość już naszarpano się twego ducha. Ja sam byłem bez litości dla ciebie, póki głos sumienia nie pozwalał mi cię oszczędzać. Dziś już nie wiem czy siła, czy słabość trzyma cię w Zalipnej, czy doprawdy wyzywasz cierpienie, czy też nie masz odwagi porzucić Stasi. Zbierz się na ostatnią chwilę mocy i wyrwij się ztamtąd, choćbyś miał szmaty serca zostawić; wyrwij się z tej zabójczej atmosfery miłości beznadziejnej, z położenia którego nawet ty uszlachetnić nie potrafiłeś. Pilno mi zobaczyć cię znowu, uścisnąć dłoń twoję męzką, spojrzeć na czoło harde i bez zmazy. Świat ten może być gorzkim i twardym, Jerzy, życie może ci odmówić wszystkich godziwych rozkoszy, ale nigdy nie potrafi zmącić w twoim