Strona:PL Waleria Marrené-Błękitna książeczka 073.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Fragment 3.
Do nieznanej kochanki.

Gdzie jesteś?... Szukam ciebie po szerokim świecie,
Gdzież jesteś, ty nieznana, piękna, wymarzona,
Ty barwisty i wonny życia mego kwiecie?
Zjaw mi się, przybądź wreszcie... serce w walce kona,
Oschłe, zwiędłe, znękane, ku tobie się chyli,
O tobie jednej marzy wśród pustyni świata,
Wśród ludzi, których próżno pokochać się sili,
Szukając przyjaciela, druha, albo brata.
Widzę ciebie, lecz tylko widzę w snu godzinie,
Zjawiasz mi się jak anioł, jak anioł ulatasz,
Włos płowy jako fala na ramiona płynie,
A ty go drobną dłonią napróżno zaplatasz.
W twoich błękitnych oczach święta łza litości
Migocze niby gwiazda... Czoło promieniste
Pochyla się nademną, niby duch miłości.
A mnie tęcze stubarwne i łuny ogniste
W sercu płoną. Ja nie wiem, czy jestem na ziemi,
Czyś mię uniosła w niebo skrzydłami swojemi.


Natalia czytała to wszystko ze wzdętą piersią, z pełnemi łez oczyma; uczucia zawarte w tych utworach, znajdowały echo w jej sercu i pojęciach. Tęsknota, smutek, pragnienia bez nazwy, były to rzeczy, które znała doskonale; nie dziwiła się więc, iż młody poeta doświadczał ich także. Stanowiło to pomiędzy nimi rodzaj braterstwa i czuła się dumną z tego.
Nie dziwiły ją też skargi na ludzi; wszakże była to zwykła zwrotka w rozmowach z siostrą; wszakże o przewrotności świata mówili jej wszyscy bez wyjątku, ostrzegając o niebezpieczeństwach życia.
Ale przytoczony wiersz do nieznanej kochanki sprawił na niej największe wrażenie. Wszak było to dotąd bezruchome widmo; czyż ona zrealizować go nie mogła? Bo czyż ona także nie nosiła w sercu niewcielonego marzenia, przeczucia tej nieznanej istoty, co miała także wy-