Strona:PL Wacław Potocki-Wojna chocimska 313.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Że Raduł nie uprzedzi, że do nich nie śpieszy.
Ale kiedy żaden człek ludzkością nie grzeszy,
Nie zdało się z pierwoci swarów jakich wszczynać,
I owszem większą zgodę od mniejszéj zaczynać.
Toż wszelakie na stronę puściwszy dysputy
Pójdą, kędy ich Raduł, znaczniejszą osuty
Zgrają swych dygnitarzów, przed namiotem czeka,
I ujźrawszy ku sobie idących zdaleka,
Pomknie chyżego kroku; toż jako się zręczą,
Mile się obłapieniem wzajemném przywdzięczą.
Prosi w namiot hospodar, gdzie mówiwszy mało,
Wszyscy na dwór wychodzą; dwu tylko zostało
Przy nim: jego logofet z drugim katerdziejem,
Banem karaleweńskim, który przywilejem
Honor dany osobnym, nie od hospodara,
Lecz razem z hospodarskim od wielkiego cara.
Tu Raduł swą życzliwość i afekt niezmierny
Przeciwko nam wyświadczy w przemowie obszernéj:
Jako szczerze, jako się ochotnie w to włoży,
Że pokój, nad który nic nie szacujem drożéj,
Między nami a Turki skojarzy; lecz zwłoki
Nie życzy, owszem radzi zawierać go w skoki,
Póki się ten kuropłoch nie rozmyśli znowu,
Ani w nim gniew pierwszego nie wzruszy narowu.
Prędki jest do odmiany, prędki do kolery.
Łacno było wyczytać z Radułowéj cery,
Że chciał szczerém o pokój nasz chodzić staraniem,
Jako ten, co mu więcéj należało na niem:
Bowiem mający w domu strasznéj wojny zapał,
I skarbów, których przez wiek tak długi nałapał,
I w którém inszych podsiadł panowania trochy
Najmniejszéj nie był pewien nad swemi Wołochy.
Wszytko to pod pretekstem chrześcijańskiéj wiary
Ukrywszy, obiecuje bez końca, bez miary,
Kołacąc w piersi dłonią po szedziwéj brodzie,
Służyć nam w tym, wedle swej możności, zawodzie.
I upewni, sami-li nie będziemy przeczyć,
Że może wszytkie wzajem urazy poleczyć;
Między Turki a nami na tem będzie cały,
Byleśmy rzeczy drogo nie trzymali małéj,
A pokój nadewszytko kochali i zdrowie.
Na które mu ofiary tak krótko posłowie:
„Z tém-eśmy z swych namiotów wyjechali i z tem