Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 487.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

odpowiednio ubranej, siadywać w starych komnatach przy kołowrotku i z rozkoszą znawcy zachwycał się całemi godzinami tym widokiem.
Z dwojga złego lepsza jest już praca fabryczna: daje ona przynajmniej jakieś chwile wytchnienia, ciągnie się tylko do pewnej godziny; tutaj wypełnia wszystek czas, wszystkie myśli, całe życie, nie dając nic w zamian. A panowie-estetycy, panowie-gospodarze, panowie-księża, dziwią się i oburzają, że lud tak mało ceni sielankę, dworek, kościołek i ucieka do miast, fabryk, ba nawet do bezbożnej Ameryki. — Patrząc na te wielkie zapasy sił, uwięzionych obecnie w sielankach Ruskinowskich, myślałem sobie, jakie rezultaty będąone mogły przynieść kiedyś, gdy zostaną wyzwolone z tej kołowrotkowej sielanki przy pomocy tych prozaicznych maszyn, które z czasem zaczną przecież pracować dla całej ludzkości.

VI.

Ostatniego dnia mego pobytu w Jeziorku moi gospodarstwo wybierali się do Nowej Słupi dla obowiązkowego zaszczepienia ospy dzieciom, więc skorzystałem z tego, aby sobie skrócić czas podróży, i zabrałem się z niemi.
Po drodze przez Mirocice jechaliśmy wciąż krainą lössową, stanowiącą północne podnóże góry Świętokrzyskiej. Jadąc, spotkaliśmy żebraków, nie pieszych, jak zwyczajni, nie konnych, jak abisyńscy, lecz jadących wygodnie własnym wozem, krytym budą płócienną. Widocznie obfitość klasztorów, pustelni, kaplic i źródeł cudownych — wogóle pewna aureola