Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 480.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

byłby mi bardzo zaimponował, gdyby nie okoliczność że mój doradca miał na nogach buty — drewniane; tak więc ja w moich skórzanych znajdowałem się względem niego, jak drewniana flota hiszpańskiego admirała Montoya wobec stalowych amerykańskich kolosów Deveja. Przypomniałem sobie jednak męstwo Hiszpanów, więc mimo złego uzbrojenia, usłuchałem rady i skręciłem z drogi w lewo na grzbiet gór. Z upału słonecznych pól wszedłem w cienisty chłód leśny; znów doleciał mię szum strumieni, stuk dzięciołów, a gdzieś zdala — uderzenia siekiery i chrzęst piły.
Na grzbiecie to samo rumowisko, co na Św. Katarzynie, lecz mniej spiętrzone, mniej gęste, porozdzielane mchem, murawą, igliwiem, wreszcie trocinami i wiórami, gdyż tu są poręby.
Po tych rumowiskach można już iść, nie używając rąk; więcej utrudniają tu drogę złomy drzew, więc idąc tak czas jakiś po grzbiecie i widząc, że charakter jego pozostaje wciąż jednaki, skręciłem w prawo i wkrótce doszedłem do owej szosy, prowadzącej z Huty na św. Krzyż. Mówiono mi, iż przy budowie tej szosy wielu ludzi utraciło wzrok, gdyż niezmiernie twarde kwarcyty przy uderzeniu młotem raziły ostremi odpryskami w oczy.

V.

Przed klasztorem rumowisko jest porządnie zebrane; ułożono z niego płot dokoła ogrodu warzywnego. Klasztor służy obecnie za więzienie. Klasztor i więzienie, to jakby dwa facyesy najnowszej for-