Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 403.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ków, lokai, jako wykonawców i nędzarzy, jako odpadków.

∗             ∗


Kto kształcił się na uniwersytecie krakowskim, ten zna te różne kategorye tamecznej młodzieży, dążącej do celu; wśród moich wspomnień szczególniejsze miejsce zajmują losy jednego ze zmarnowanych przez jego śmierć wysoce tragiczną.
Człowiek ten już przed śmiercią był zmarnowany w walce z biedą, był inwalidem życiowym. Wykształcony wszechstronnie, miewał chwile ożywienia i zapału, chwile przebudzenia z apatyi, ale takie „chwile przebudzenia są coraz krótsze, a sen w grobie coraz dłuższy i coraz twardszy“. W chwilach takich zdradzał on erudycyę i głębokie poglądy, odczytywał mi wiele swych luźnych notat życiowych i pozaczynanych prac naukowych, lecz na radę, by się wziął do ich zebrania w całość, do wykończenia, odpowiadał zwykle z westchnieniem: już zapóźno, przepadło — zresztą na co to, nikt nie wydrukuje tego, a choćby wydrukowano, czy to co pomoże, czy jesteśmy w stanie oprzeć się przemocy. Ten człowiek nie miał już sił do dalszej walki, żył z dnia na dzień bez idei. Coraz częściej zatapiał się on w smutną zadumę o bólach i przeciwnościach, które nie dozwoliły mu zająć się ulubionemi naukowemi studyami i znękały jego umysł, osłabiły dzielność myślenia, o młodości spędzonej w nędzy i głodzie, nie opromienionej blaskiem jasnych dni. Biada ludziom, którzy wpadają w zadumę, którym często „źrenica zamglona nie da się chłodno obejrzeć po świecie“, biada! — wśród szalonego wiru walki