Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 348.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzeń, oraz na ciemne, w ciemnocie trzymane religijne bydło robocze. To sprowadzanie przyczyny zła z czysto realnego, ekonomicznego gruntu na mglisty niebiesko-etyczny przypomina zupełnie twierdzenie krakowskich klerykałów, którzy emigracyę ludu wyzyskiwanego, doprowadzonego do nędzy przez klerykalizm, tłomaczą „brakiem wiary i przywiązania do rodzinnego kościółka“. Jest to niezmiernie sprytna jezuicka metoda: gdy powstanie żywotna kwestya realna, ziemska, która mogłaby szkodzić realnym interesom kasty, wówczas kasta stara się zaciemnić ją i zwrócić na bezpieczne tory niebieskie; w zamian chleba obiecać głodnym gruszki na wierzbie!
Że zresztą ludzie, mający cele idealne, dążący do nich z zapałem, daleko prędzej w tem trudnem dążeniu zdenerwują się, niż ludzie bez ideału, sybaryci, egoiści, mający tylko na względzie brzuch, wygody i przyjemności, to jest to tak jasne, że tylko zaślepienie lub zła wola mogą twierdzić inaczej. Że „nadmierna praca umysłowa i walka o byt“ (naturalnie i „wadliwe wychowanie“) są przyczyną chorób nerwowych, to temu przecież nie przeczyłem, twierdziłem tylko, że człowiek pracy musi nadmiernie pracować, choć wie, że to jest dla niego zgubne; a musi właśnie dlatego, że ci, co dbają tylko o swój brzuch, każą innym żyć ideałami lub pocieszać się perspektywą szczęścia zaziemskiego.
Że „bezwyznaniowość“ sprowadza choroby nerwowe i samobójstwa, to tkwi tu tylko współrzędność, a nie przyczynowość w tym sensie, jak sądzi Dr Chodecki i jego powagi. Ludzie bezwyznaniowi znajdują się mianowicie w niekorzystnych warunkach, albowiem