Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 309.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tylko duchy bardziej syntetyczne potrafią i w tych zjawiskach, napozór tak prozaicznych, odnaleść wrażenie estetyczne, choć wprawdzie nie „zabawne“ — wogóle, odczuwać potęgę człowieka współczesnego w walce jego z więzami społecznemi i ogrom jego cierpień. Wobec takich bojowników karleją dawni „kuci“ rycerze do typów operetkowych, a bohaterowie autoanalizy, oderwani od walk ze środowiskiem, wyglądają jak misterne i estetyczne maszynki — do kawy, albo jak dowcipne miniaturowe modele technologiczne w stosunku do prawdziwych, zarówno skomplikowanych jak potężnych, maszyn, torujących ludzkości drogi przez puszcze pierwotne lub zwarte stada dzikich bestyj.
Takie właśnie syntetyczne stanowisko estetyczne zajmuje Guyau.
To też występuje on przeciw najbardziej rozpowszechnionemu, a ciasnemu, kanto-spencerowskiemu poglądowi na sztukę, jako na wynik potrzeby zabawy, gry, niezależny od pożytku i dobra. Guyau rozszerza pojęcie piękna; według niego mogą, a nawet muszą, być pięknemi rzeczy poważne, pożyteczne, dobre, celowe: człowiek jest całością, więc wzruszenia jego muszą zależyć od wszystkich jego władz, a zatem także od poczucia potrzeby użyteczności i prawdy. Nawet spencerowski pogląd na piękno ruchów jako na ekonomię sił, ogranicza on do tych wypadków, gdy, jak np. w gimnastyce, przy owych ruchach nie wchodzą w grę głębsze czynniki duchowe, których te ruchy są wyrazem; w przeciwnym razie zasadą piękna będzie nie ekonomia, lecz rozrzutność: „choć poseł z pod Maratonu, wyobrażony przez rzeź-