Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 264.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Nie tędy droga szanowny panie!


»Rzecz jednak staje się nad wszelką miarę obmierzła i zgoła nie do zniesienia, gdy karzeł mizerny wylezie na szczudła, grzbiet garbaty purpurą okryje, wdzieje na głowę szychową koronę zdobną w kamienie fałszywe i mizdrząc się a pusząc, piskliwym falsetem wmawia w ludzi, że Salomon to głupiec... a on dopiero jest mędrcem prawdziwym, bohaterem i prawodawcą. To już w samej rzeczy nad siły człowieka grzesznego, każdy prawy mężczyzna (sic!) poczuje wtenczas chęć nieprzepartą zrzucić malca ze sztucznej wysokości, zamiast korony wbić mu po brodę czapkę z dzwonkami, a szepnąwszy na ucho coś w rodzaju apelesowego, pilnuj szewcze kopyta, zwrócić do zajęć małym ludziom właściwych«.
Ks. Karol Niedziałkowski: »Nie tędy droga szanowne panie« str. 10, 11.


Z przytoczonych słów, które służą wybornie za »motto« do nazsego artykułu, czytelnik może się przekonać, jakim to tonem przemawia do „szanownych pań“ ks. Niedziałkowski, stanąwszy na podwójne „szczudła“ swego stanowiska, męzkiego i księżego. Ton ten w dalszym ciągu staje się nie tylko „napuszony“, ale wprost ordynaryjny, pełen słów takich jak „głupota“, „mózg kurzy“ i t. d. Sam tytuł broszury zresztą: „Nie tędy droga szanowne panie“, zdradza pasterza przyzwyczajonego zaganiać stado owiec do strzyży, który zamiast pilnować „zajęć małym ludziom właściwym“ w swej niesłychanej zarozumiałości i pysze wkracza na pole nauki tak bardzo skomplikowanej, tak rozległego, tak wolnego od uprzedzeń kastowych umysłu wymagającej, jak socyologia.

Jeżeli ktoś staje wyłącznie na stanowisku wiary, to jest wolny od wszelkiej krytyki; wolno mu pisać,